Mieszkańcy Osady
a nie tylko większego mieszkania.

Gdy dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka, ich potrzeba zmiany stała się pilna. Nie chcieli przenosić się do większego mieszkania. Od początku wiedzieli, że marzą o czymś innym – o prawdziwym domu.
Z ogrodem, w ciszy, z przestrzenią, gdzie można swobodnie oddychać i być blisko natury. Bo oboje wychowali się w domach jednorodzinnych i to właśnie taki styl życia chcieli przekazać dalej.


Mieszkanie przestało być wystarczające. Wszystko się tam mieszało – praca, odpoczynek, codzienność. Potrzebowaliśmy oddechu.
W Osadzie Skrzeszew znaleźli coś więcej niż większy metraż. Przestrzeń, która pozwala rozdzielić życie zawodowe od rodzinnego, ciszę potrzebną do pracy i naturę na wyciągnięcie ręki. Miejsce, gdzie nie muszą wybierać między domem a wygodą.
To nie była ucieczka z miasta. To była decyzja o tym, jak chcemy żyć – razem, wygodnie i spokojnie.
– wygoda miasta.
Z drugiej – tęsknota
za czymś prawdziwym.
