Mieszkańcy Osady
miejsca, które połączy
nasze dwa światy.

Ich życie zawodowe dawało im niezależność,ale mieszkanie nie nadążało za zmianami. Brak oddzielnych stref, permanentny brak ciszy, brak miejsca na pracę i wypoczynek jednocześnie – wszystko zaczęło się nawarstwiać.
Dom, o którym zaczęli myśleć, miał być nie tylko większy, ale przede wszystkim dopasowany do ich rytmu – z przestrzenią, gdzie każde z nich mogłoby działać na własnych zasadach, ale nadal być razem.


Mamy możliwość pracować skąd chcemy– ale dotąd nie znaleźliśmy miejsca, którenaprawdę byłoby nasze.
Dla Mikołaja Osada Skrzeszew stała się punktem,z którego szybciej dotrze wszędzie – do Poznania, Łodzi, Warszawy. Dla Julii – cichym tłem do pracy koncepcyjnej, bez zgiełku miasta, ale z dobrym internetem i przyrodą za oknem. Dla obojga – domem z ogrodem, który daje spokój po powrotach z tras i konferencji.
To miejsce stało się naszą kotwicą – i naszym wyborem. Bo dom to nie tylko lokalizacja.To sposób na życie.
– wygoda miasta.
Z drugiej – tęsknota
za czymś prawdziwym.
